8.09.2015

MIKI W GÓRACH

Motyw Myszki Miki przewijał się już na wielu ubraniach, chyba w każdej części świata:) Ja jednak rzadko malowałam Miki, a że prywatnie mam niewiele "kreskówkowych" ubrań, postanowiłam rozpocząć od Miki Mouse!:))) 
Ostatni tydzień spędziłam z Dawidem w Tatrach. Cudowne widoki, dużo spacerów, czytania i delektowania się... W drugi dzień wybraliśmy się na całodniową wycieczkę, najpierw ambitnie chcieliśmy wdrapać się na Czerwone Wierchy, a że za późno wyruszyliśmy z hostelu, zdecydowaliśmy się "tylko" na Giewont. No cóż, woda nam się skończyła na 1/3 trasy, upał niemiłosierny, a i trasę na szczyt wybraliśmy najcięższą! Zakwasy, ból, upał, ale jaka duma i radość po zejściu!!! 
Tego dnia do szortów włożyłam właśnie moją Miki, malowaną na czarno-biało na szarej bawełnianej koszulce. Musiałam i tak przez większość dnia mieć ją podwiniętą, co by choć trochę ochłody czuć na plecach:)
Podczas całego tygodnia nosiłam worek/plecak od wrocławskiej marki Skądmasz. Uwielbiam go! Nie dość że mam słabość do błyszczących rzeczy, a worek jest złoty, to okazał się na prawdę bardzo miękki, wygodny i pojemny! Z całego serca polecam zakupy w Skądmasz (link kliknij)
A jeśli ktoś ma ochotę na koszulkę z Miki to zapraszam do Szarakowo, zakładka "Jak Kupować/Kontakt" na tej stronie ;)

A teraz kilka pamiątkowych zdjęć z wycieczki na Giewont:









 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz