5.06.2013

BONO

Uwielbiam te psy. Mają w sobie taką czułość i frywolność... A zarazem są piękne!
Tym razem na czarnej tunice labrador Bono, a poniżej historia rasy labrador retriever:



 

HISTORIA RASY LABRADOR RETRIEVER
[źródło: http://www.ta-bajka.pl ]
       
Labrador retriever pochodzi z Nowej Funlandii (a nie, jak wskazuje jego nazwa, z półwyspu Labrador w Kanadzie). Pochodzi od mniejszej odmiany nowofundlanda, w którego żylach płynie krew pierwotnych psów Indian i Wikingów. Rozpowszechnił się w XII wieku pod nazwą "pies św. Jana". Labradory szkolone były do wyciągania sieci rybackich z niebezpiecznych, lodowatych wód. Krótka sierść z podszerstkiem była duża zaletą  labradora, gdyż po wyjściu z wody na włosach nie tworzyły się bryłki lodu.

 Labradory trafiły do Anglii przy okazji handlu - nowofundlandzcy rybacy sprzedawali Anglikom nie tylko ryby, ale także - przy okazji - swoje psy. Udokumentowana historia labradora zaczyna się w 1815 roku, od psów kupionych od rybaków przez drugiego earla Malmesburry, zapalonego ornitologa. Oryginalne psy św. Jana najprawdopodobniej krzyżował z psami św. Hubertasprowadzonymi z Francji, psami dowodnymi z Portugalii, starymi europejskimi pointeram oraz psami lokalnymi. Nie zostało to jednak udokumentowane. Kennel Malmesburry wyhodował czarnego psa, bezbłędnie aportującego zestrzelone ptactwo w lodowatej wodzie.

 W 1823 artysta Edwin Landseer namalował czarnego psa z białym znaczeniem (tytuł obrazu "Cora. A Labrador Bitch."), stąd wiemy że już wówczas rasa była uformowana. W 1882 roku książe Buccleuch kupił z kennelu Malmesburry dwie suki - Malmesburry Sweep i Malmesburry Tramp. Od tego momentu można datować hodowlę labradorów na świecie.

 Nazwę labrador wymyślono w 1887 roku. W Anglii labradory zyskały  sławę jako doskonałe psy myśliwskie, których jedną z zalet była  nieprzemakalna sierść. Później labrador stał się jednym z  najbardziej znanych i pożądanych psów do towarzystwa. Nie ma też na świecie psa, który bardziej niż labrador nadawałby się na przewodnika osób  niewidomych. Kanadyjska legenda głosi że labradory powstały na skutek  skrzyżowania psa z wydrą. Jak wszystkie psy wikingów  labrador słynie z  miłości do wody. Był cenionym psem rybaków, gdyż pomagał wyciągać  sieci i łapał ryby z nich uciekające .  Aby historia zatoczyła koło, w XIX wieku rybacy przywieźli kilka  sztuk labradorów do kraju Wilhelma Zdobywcy, gdzie szybko zdobyły  uznanie i w 100 lat stały się najpopularniejszą rasą na Wyspach  Brytyjskich. Przewiezione drugi raz za ocean labradory powtórnie podbiły  Amerykę.

 W Polsce pierwsze labradory pojawiły się w 1985roku. Popularność tej  rasy wciąż rośnie choć wydaje się to już niemożliwe ze względu na  obecną liczbę jej miłośników.

LABRADOR - DOGOTERAPEUTA   - labrador z krwi i kości nie ma w sobie grama złości      
 
        Jeszcze do niedawna zwierzęta pomagały naukowcom głównie w laboratoriach. Testowano na nich nowe lekarstwa, przeprowadzano eksperymenty genetyczne. Musiało minąć wiele lat, zanim zostały docenione nie tylko jako obiekty badań, ale także- indywidualni terapeuci! Okazuje się, że na niektóre ludzkie dolegliwości pies, koń czy papuga działają znacznie lepiej, niż tabletki z chemią.

 Przyjacielski, posłuszny i łatwy do wyszkolenia - ze względu na swe cechy pies rasy labrador często jest wykorzystywany w dogoterapii.

 Pies najlepszym przyjacielem człowieka, a zwłaszcza - człowieka chorego. W USA dogoterapia to nic nowego. Grupy wolontariuszy ze szkolonymi labradorami odwiedzają tam szpitale, domy opieki, hospicja i inne tego typu placówki już od wielu lat. W Polsce dogoterapia to nadal nowość. Wolontariuszy z psami nie jest wielu, a chętnych na kontakt z psim terapeutą - cała masa.

 Dogoterapia to najbardziej naturalna forma rehabilitacji. Przynosi zdumiewające rezultaty w leczeniu osób niepełnosprawnych ruchowo i umysłowo. Polega na ćwiczeniach i zabawach ze specjalnie wyszkolonymi psami i wspomaga rehabilitację dzieci i dorosłych dotkniętych takimi chorobami, jak autyzm, porażenie mózgowe, niedowład kończyn, nadpobudliwość i wiele innych. Chętny do współpracy labrador działa lepiej, niż najlepszy rehabilitant zmuszający do ciężkich ćwiczeń. Pies nie zmusza chorych do żadnych działań, akceptuje ich takimi, jakimi są, ale poprzez zabawę, przytulanie i głaskanie motywuje osoby niepełnosprawne do potrzebnych im ćwiczeń. Podczas beztroskiej, rozluźniającej zabawy chorzy zapominają o swoich problemach. Kontakt z psem oddziałuje wszechstronnie na ich psychikę, odczucia i zdrowie.

 Wolontariusze z psami nie omijają też domów starców. Kontakt z radosnym, przyjacielskim labradorem działa jak najlepsze lekarstwo na samotność dla odciętych od świata staruszków. Głaskanie psiej sierści, spacery po ogrodzie, rzucenie patyka to często jedyna forma ruchu, na którą mogą zdobyć się pensjonariusze takich ośrodków. Żadna pielęgniarka nie namówi ich do tego, do czego wystarczy jedno machnięcie psiego ogona i zachęcające szczeknięcie. Starzy ludzie karmią i czeszą swoich czworonożnych gości, dzięki czemu nadal czują się potrzebni, znowu maja kogo kochać. 

1 komentarz: