8.08.2014

SZARE SZARAKI

Szary dres.. no cóż, można kupić trypilard wersji szarych bluz, szarych dresów, szarych koszulek szarych szarych... Lubię szary, ale tylko w wersji jak coś w nim żyje. Dziś skusiłam się na kolejną próbę z krótkim kombinezonem bawełnianym, szarym właśnie, ale z dodatkiem koronki i oczywiście malowanych Szaraków. Szaraków układających się w formę ozdobną, hmm przynajmniej dla mnie :D
Lubię to ubranie. Obecnie to wzór, ale kierunek jesiennych pomysłów powoli się klaruje:)

Co muszę dodać, co bardzo mi siedzi w głowie, to mój okres harcerski:) Tak, jako dzieciak, byłam harcerską i  jedną z niewielu "mocnych" piosenek były "Szare Szregi". Nie wiążę tego ideologicznie absolutnie z moimi Szarakami, jednak dziś, tytułując tego posta zastygłam w nostalgii nad tą melodia:) Jednak jest jeszcze jedna, która wybiła się ponad wspomnienia czyli "Płonie ognisko"! Wrzucam ją w wersji współczesnej, pod zdjęciami, bo to mój dziecięcy świat. Wspomnienia zapachu lasu, ogniska, menażki gitary, warty z latarkami na płaską baterię R14... i śpiewnik z naklejkami  z gumy donalda:D









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz