25.04.2013

BURSZTYNEK i PIESIO

Zdarza się, że z pozoru prosty do namalowania piesek zajmuje mi sporo czasu... Taka było i z Bursztynkiem, gdzie nie dość że malowałam koszulkę z jednodniową obsuwą, to jeszcze kilka bitych godzin to maleństwo mi zajęło:) A tu kolor nie tak, a tu sierść nie tak, to za mało, tam za dużo, tu źle cień... Finalnie na koszulce pojawił się psiak Bursztynek, a do towarzystwa dostał Szaraczka (a na plecach pojawiły się trzy).
Koszulka została zabarwiona na niebiesko, dodane są ćwieki, a gdzieniegdzie ciemne przetarcia.

Poniżej wrzucam jeszcze foty Piesia (nie znam imienia, więc tak go sama nazwałam :)). Lubię barwić na szaro/grafitowo. Ta koszulka ma surowo obcięte rękawki, które tez bardzo lubię, bo w trakcie używania zaczną się zwijać i utworzą ruloniki :)

Wrzucam zatem zdjęcia koszulek i lecę działać dalej, bo już obsuwę mam dwudniową, a klienci już czekają długooo. Bardzo z tego poziomu proszę o wyrozumiałość. Oprócz malowania i szycia ubrań, zajmuję się też warsztatami dla dzieci, pracą w żłobku i przygotowuję spektakl:) Nie narzekam, tylko lecę na pocztę, co by do jutra dotarły przesyłki ubrań robionych od poniedziałku! :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz